No ale nic... Wstawiam jeszcze raz! Broszka powstała jako drobny upominek. Zdjęcia robione troszkę na szybko, a możliwości poprawy nie ma bo broszka pofrunęła na drugi koniec Polski :) Właściwie codziennie chwytam się czegoś nowego. Biżuteria poszła w zapomnienie. Choć broszka i kolczyki to przecież biżuteria. Mam na myśli taką jak robiłam do tej pory. Cały czas eksperymentuje z papierową wikliną, powstały w międzyczasie mydełka własnej roboty, baranki i anioły z masy solnej. Wczoraj była słodka masa czyli babka z coca-colą wg przepisu Ciastelli. Pychota! Dzisiaj zmobilizowałam się wreszcie do zrobienia kartek wielkanocnych. Na razie jest jedna. W najbliższym czasie zdjęcia tego wszystkiego! Ale wracając do tematu, oto broszka:
No właśnie widziałam, że post się pojawił, ale po kliknięciu bloger mówił, że strona nie istnieje :/
OdpowiedzUsuńŚwietna ta brocha i kolczyki również. I chwalić mi się szybciutko resztą twórczości :)
Drugi koniec Polski, ja Ci dam! Też ostatnio szalałam z papierową wikliną - w rezultacie wyszedł wazon, całkiem całkiem jak na pierwszy raz :) a torbę podróżną uszyłam specjalnie na wyjazd, zdała egzamin :)
OdpowiedzUsuń