Witajcie! Postanowiłam spróbować czegoś nowego. Zawsze zachwycały mnie cuda które tworzą mistrzowie quillingu. Stwierdziłam, że ja też mogę zmierzyć się z tą metodą. Oto efekty:
Nie muszę tłumaczyć z jakiej okazji jest pierwsza kartka. Druga natomiast jeszcze jest bez okazji, powiedzmy że powstała po to żeby troszkę letniej atmosfery wprowadzić do domu :)
jestem zachwycona Małgosiu! śliczne prace :)
OdpowiedzUsuńBardzo efektowne karteczki! A tak przy okazji to urodziny mam w kwietniu :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękne karteczki. :) Czuję się zarażona... Nie dobrze :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia.